Tamtej jesieni, kiedy moj organizm stopniowo ulegal coraz wiekszemu rozregulowaniu, zaczalem rozumiec, ze moj umysl jest jak archaiczna reczna centrala telefoniczna w malym miasteczku zalewana stopniowo przez fale powodzi: wtyczki przewodow jedna po drugiej wypadaja z gniazd, przerywajac kolejne lacza - w rezultacie niektore funkcje fizjologiczne mojego ciala i prawie wszystkie funkcje psychiczne - zarowno instynktowne, jak i intelektualne - z wolna ustaja.