(...) czlowiek nie moze pozostawac bez konca w stanie wielkiego przerazenia. Albo emocje rosna do tego stopnia, ze pod naciskiem coraz okropniejszych wypadkow i skojarzen ono ogarnia go tak bardzo, ze ucieka badz popada w szalenstwo. Lu tez wewnetrzne poruszenie zacznie go stopniowo opuszczac, ustepujac miejsca rosnacemu opanowaniu.